
ZABAWY NIANI Z MALUSZKIEM

Każdy rodzic wie, że zabawa z dzieckiem nie zawsze należy do łatwych. Maluchy potrafią dość szybko stracić zainteresowanie grą, która dopiero co przyszła nam na myśl. Na szczęście doświadczona niania zna sprawdzone sposoby na udaną zabawę z maluchem, który w jej obecności nigdy się nie nudzi!
Zabawa dostosowana do wieku
Osobiście uważam, że zabawy to najlepsza strona bycia nianią. Uwielbiam chichot zadowolonych maluchów. Doceniam ich spryt, który najczęściej odkrywam właśnie w trakcie naszych wygłupów. Dzieci potrafią być wtedy bardzo zaskakujące i ujawniają wówczas swoją pomysłowość. Ważne jest, by wspólne zabawy dostosowywać do wieku podopiecznych. Ci najmłodsi uwielbiają wygibasy buźkowe, ruchowe i dźwiękowe. Nieco starsze (od 1 do 5 lat) pokazują spryt w zabawach ogólnorozwojowych. Wtedy też odkrywają swoje talenty, które można rozwijać poprzez zapisanie ich na odpowiednie zajęcia. Poprzez zabawę można poznać możliwości dzieci, nauczyć je analizy, porównań i logicznego myślenia. Każda aktywność jest pretekstem do zapoznania malców z dobrymi manierami i zasadami współżycia w społeczeństwie. To dlatego w zabawie raz jesteśmy dobrymi, a raz złymi. Dzięki tej zamianie ról pokazuję dzieciom jak powinny się zachowywać w określonych sytuacjach. Pamiętajmy, że choć dla nas dorosłych większość rzeczy jest oczywista, to dziecko musi mieć czas na przeanalizowanie pewnych zjawisk, co wymaga zrozumienia i cierpliwości ze strony rodziców.
Nauka od najmłodszych
Dzieci są szczere, bezpośrednie i nie potrafią kłamać, dlatego uwielbiam z nimi pracować.
One również uczą mnie rozumienia pewnych spraw z ich perspektywy, patrzenia na świat oczami dziecka. W naszych zabawach nie są spięte i działają instynktownie. To dzięki nim wierzę w to, że wszystko jest możliwe i nie istnieją rzeczy, których nie możemy mieć. Nie ma barier, których przekroczenie jest niemożliwe i choć dla niektórych takie zwroty brzmią zbyt naiwnie, to dzięki zabawom z moimi skarbami (tak zwykłam nazywać swoich podopiecznych) naprawdę w to wierzę.
Ważne są reguły
Dzieci uwielbiają bawić się w chowanego. Od wielu lat jest to najfajniejsza zabawa, którą znają wszystkie maluchy. Jeden z moich podopiecznych był specjalistą w ukrywaniu się przede mną. Zawsze odnajdywałam go dość szybko i nigdy nie sądziłam, że podczas niewinnych psot w domu może wydarzyć się coś niepokojącego. Niestety pewnego dnia maluch schował się tak, że nie mogłam go znaleźć. Przeszukałam całe mieszkanie, wszystkie możliwe zakamarki, szafki i pomieszczenia, ale dziecka po prostu nie było. Moje głośne prośby i nawoływania informujące o moim poddaniu się i jego zwycięstwie nie wyciągnęły go z kryjówki. Zaczynałam wpadać w panikę, bo uświadomiłam sobie, że szukam go już pół godziny. Usiadłam na środku pokoju i prawie płacząc powiedziałam, że już nie chcę się bawić, jest mi źle samej i dlatego ktoś powinien mnie przytulić. Na te słowa mój aniołek cały roześmiany wyszedł z wersalki. Kiedy tylko zobaczył moje załzawione oczy, wtulił się mocno w moje ramiona i głaszcząc mi głowę powiedział, że skoro płaczę, to jemu też już nie podoba się ta zabawa. Wytłumaczyłam mu wtedy, że łzy nie są spowodowane problemami z odnalezieniem go, ale są wynikiem troski. Byłam wtedy młodą nianią, która dopiero uczyła się swojego zawodu. Od tamtej pory ustalam z maluszkami zasady tej super zabawy. Na sygnał „poddaję się” lub „wygrałeś” dziecko musi wyjść z ukrycia. Dla większości zabaw mam już sprawdzone zasady, których się trzymam. Inne są tworzone przez samych podopiecznych - ich kreatywność nie zna granic, a ja pozwalam im ją rozwijać.
Niania Dorota